Deprywacja emocjonalna to trudne doświadczenie, które pozostawia ślad na całe życie. Objawia się poczuciem, że nasze potrzeby emocjonalne nie są ważne i nigdy nie zostaną zaspokojone. To nie tylko wpływa na naszą codzienność, ale również utrudnia tworzenie bliskich i zdrowych relacji. Jak ją zrozumieć i nauczyć się radzić z jej skutkami?
Czym jest deprywacja emocjonalna?
Wyobraź sobie dziecko, które chce się wyżalić rodzicowi, ale zamiast wsparcia słyszy: „przestań przesadzać” lub „inni mają gorzej”. Albo nastolatka, który przychodzi po pomoc w wyborze szkoły, ale słyszy, że „ma swojego rozumu”. Takie sytuacje nie tylko sprawiają, że dziecko czuje się opuszczone emocjonalnie, ale mogą również prowadzić do wykształcenia schematu deprywacji emocjonalnej.
Ten schemat to głębokie przekonanie, że nasze potrzeby emocjonalne nigdy nie zostaną zaspokojone. Dotyczy on braku miłości, ciepła, zrozumienia lub zaangażowania ze strony ważnych osób w dzieciństwie.
Skąd bierze się ten schemat?
Zazwyczaj korzenie deprywacji emocjonalnej tkwią w relacjach z rodzicami lub opiekunami. W wielu domach brak empatii czy czułości nie wynika ze złych intencji, ale z trudności dorosłych w radzeniu sobie z własnymi przeżyciami.
Często występujące sytuacje, które mogą prowadzić do schematu deprywacji:
- rodzic jest nadmiernie wrażliwy i chroni dziecko, ale zapomina o wsparciu emocjonalnym;
- rodzic umiera, porzuca rodzinę lub trafia do więzienia;
- dziecko, widząc nadmiar obowiązków matki, zaczyna ją odciążać, stając się przedwcześnie dorosłe i odpowiedzialne;
- potrzeby dziecka są ignorowane, bo „inni mają gorzej”.
Choć takie dzieci często stają się zaradne i samodzielne, w dorosłym życiu mogą odczuwać, że czegoś im brakuje.
Jak rozpoznać schemat deprywacji emocjonalnej?
Nie zawsze łatwo zauważyć, że żyjemy według tego schematu. Bywa, że osoby z deprywacją emocjonalną nie zdają sobie sprawy, jak silnie ich to dotyczy. Często myślą, że ich potrzeby są mniej ważne niż innych, i mają trudność z dzieleniem się swoimi przeżyciami.
Czy zdarza ci się unikać rozmów o tym, co czujesz, bo „inni się nie domyślą” albo „nie warto zawracać im głowy”? A może masz przekonanie, że „radzę sobie sam, więc nie potrzebuję nikogo”? Jeśli tak, możliwe, że deprywacja emocjonalna wpływa na twoje życie.
Jakie są konsekwencje deprywacji emocjonalnej?
Osoby z tym schematem często mają trudności w budowaniu zdrowych związków. Wybierają partnerów, którzy nie potrafią dawać ciepła i zaangażowania, albo takich, którzy całkowicie ignorują ich potrzeby.
Inne skutki deprywacji emocjonalnej:
- unikanie rozmów o własnych uczuciach z obawy przed odrzuceniem;
- poczucie, że potrzeby są nieważne, co prowadzi do tłumienia emocji;
- trudności w tworzeniu bliskich relacji z partnerami, przyjaciółmi czy rodziną.
Jak radzić sobie z deprywacją emocjonalną?
Zmiana schematu wymaga zaangażowania, ale przynosi ogromne korzyści. Najważniejszy krok to zrozumienie, że nasze potrzeby są ważne.
- nazwij swoje potrzeby
Czego naprawdę potrzebujesz w relacjach? Może to być ciepło, czułość, wsparcie emocjonalne albo zrozumienie. Zapisanie tego na kartce pomaga zyskać jasność. - naucz się komunikować swoje potrzeby
To jedno z trudniejszych zadań. Zamiast oczekiwać, że „inni się domyślą”, naucz się mówić wprost. Możesz zacząć od prostych zdań, np. „potrzebuję, żebyś mnie wysłuchał, bez dawania rad”. - szukaj wsparcia
Czasem bliskie osoby nie są w stanie odpowiedzieć na nasze potrzeby. Wtedy warto zwrócić się do terapeuty. Przywiązanie w psychoterapii pozwala na przepracowanie trudnych schematów i naukę budowania zdrowszych relacji. - inwestuj w relacje, które cię wzmacniają
Wybieraj osoby, które potrafią dawać ciepło i zrozumienie. To trudne, ale możliwe. Pamiętam, jak przez lata trzymałem się znajomości, w których brakowało wsparcia. Dopiero kiedy nauczyłem się rozpoznawać swoje potrzeby, zacząłem tworzyć bliskie relacje, w których czułem się rozumiany. - dbaj o siebie
Nie zapominaj o prostych radościach. Spędzaj czas na tym, co sprawia ci przyjemność – rozmowach, czytaniu książek, spacerach. Dbanie o siebie to sygnał, że traktujesz swoje potrzeby poważnie.
Jak zmienić schemat deprywacji emocjonalnej?
Każda zmiana zaczyna się od decyzji, by coś zrobić inaczej. To, że schemat deprywacji jest silny, nie oznacza, że musi trwać wiecznie. Praca nad nim to proces, który wymaga czasu, ale przynosi ogromną ulgę.
Nie zapomnę momentu, gdy po raz pierwszy odważyłem się powiedzieć bliskiej osobie, co naprawdę czuję. Było to jak zdjęcie ciężaru, który nosiłem od lat. To wtedy zrozumiałem, że potrzeby są po to, by je komunikować – nie po to, by je tłumić.
Zmiana schematu to nie tylko szansa na lepsze relacje z innymi, ale również na większą harmonię wewnętrzną. Choćby jeden krok w stronę zaspokojenia własnych potrzeb potrafi odmienić codzienne życie. Warto spróbować.